Obudziłam
się rano kiedy przypadkowo nacisnęłam klawisz instrumentu. Poszłam do łazienki
wziąć prysznic i przygotować się do szkoły. Ubrałam się w czarne jeansy z
dziurami, t-shirt z logo jakiegoś zespołu i glany. Schodząc na dół na
śniadanie, słyszałam jak mama kręci się po kuchni. W całym domu roznosił się
zapach naleśników i syropu klonowego.
- Dzień dobry księżniczko. – przywitał mnie tata
całując mnie w czoło.
- Cześć kochanie. – powiedziała mama przytulając mnie
i wręczając talerz z naleśnikami oraz kubek z kawą.
- Muszę iść do szkoły? – zapytałam zrezygnowana
siadając przy stole.
- Erica, skarbie, nie zaczynaj. Wiemy, że pierwszy
dzień w nowej szkole jest ciężki. – powiedział tata.
Westchnęłam.
Reszta śniadania minęła nam na rozmowie o książkach fantasy, które się niedawno
ukazały. Rodzice podwieźli mnie do szkoły, za co byłam im bardzo wdzięczna.
Kiedy wysiadłam z auta oczy wszystkich zwróciły się w moją stronę. W sumie się
im nie dziwiłam, było chłodno więc założyłam długi, skórzany płaszcz, a do tego
moje ciężkie buty robiły sporo hałasu. Usta pomalowałam bordową szminką, a oczy
obwiodłam czarną kredką. Naprawdę zwracałam na siebie uwagę wyglądem.
Skierowałam się do sekretariatu gdzie otrzymałam plan lekcji i szyfr do szafki.
Na pierwszej godzinie miałam historię, szybko znalazłam salę i zajęłam miejsce
w ostatniej ławce.
- Witam wszystkich w nowym roku szkolnym. – zaczęła
nauczycielka. – Mamy wśród nas nową koleżankę, Ericę.
Wszyscy
odwrócili się i spojrzeli w moją stronę. Machnęłam im ręką i mruknęłam „cześć”
na przywitanie.
- Moi drodzy. – profesor klasnęła w dłonie, aby zwrócić
uwagę uczniów na sobie. – Za miesiąc odbędzie się konkurs muzyczny. Dyrekcja i
rada pedagogiczna zaprasza wszystkie osoby chętne.
Dalej
już nie słuchałam ogłoszenia. W mojej głowie zaświeciła się lampka. Zaczęłam
wyobrażać sobie jak gram na scenie.
- Zwycięzca wystąpi na tegorocznym balu dobroczynnym.
Zainteresowanych proszę o zapisanie się u mnie po lekcji. A teraz przejdźmy do
historii.
Przez
całą godzinę nie mogłam się skupić na lekcji, myślałam o konkursie i utworze,
który mogłabym wykonać. Miałam tyle pomysłów w głowie, że nie umiałam
zdecydować się na jedną piosenkę. Kiedy wszyscy wyszli z Sali podeszłam do
biurka nauczycielki.
- Pani profesor chciałabym wziąć udział w konkursie. –
zaczęłam.
- Bardzo mnie to cieszy Erico, już cię zapisuję.
Powiedz, jak się odnajdujesz w naszej szkole?
- W sumie podoba mi się tu. Całkiem miła atmosfera tu
panuje.
- Mam nadzieję, że będziesz się tu dobrze czuła. Nie
zatrzymuję cię już dłużej, Leć na następne zajęcia. – nauczycielka pożegnała
mnie z uśmiechem. Nawet nie wiedziałam jak się nazywa.
- Do widzenia. – powiedziałam i wyszłam. Skierowałam
się w stronę Sali gdzie miałam mieć matematykę. Jak ja nie cierpiałam tego
przedmiotu.
Zdjęcia fajne A post jest super pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawie piszesz :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Jestem ciekawa następnego wpisu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper piszesz
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuń