sobota, 20 maja 2017

Gazety i panterka na paznokciach? Czemu nie!

Witajcie! Jak wiecie mój blog nie jest z gatunku modowo-kosmetycznego, ale nie mogłam się powstrzymać przed napisaniem tego posta. Na mojej stronie na Facebooku możecie znaleźć album z paznokciami mojego autorstwa. Nie są one może idealnie wykonane, ale wiele osób pytało mnie o kilka z nich, jak je zrobić i dzisiaj postaram Wam się to przybliżyć. W końcu jestem kobietą i jak każda kobieta uwielbiam kosmetyki oraz piękne paznokcie. Zaczynajmy!

1. GAZETY

Gazety na paznokciach? No pewnie! Wyglądają pięknie, a wykonanie jest banalnie proste. Wystarczy tylko kilka prostych kroków, by uzyskać delikatny, ale bardzo ciekawy manicure. Po pierwsze:
  •  Gazetę tniemy na niewielkie kawałki - muszą to być kawałki na tyle duże, żeby pokryły całą płytkę paznokcia. Pamiętajcie też, że musi to być gazeta na delikatnym papierze, coś typu Wyborcza albo Fakt. Kolorowe czasopisma się nie nadają!
  •  Malujemy paznokcie ulubioną odżywką - ten punkt oczywiście można pominąć, zależy to od Was, ja osobiście nie wyobrażam sobie malowania paznokci bez wcześniejszego nałożenia odżywki.
  •  Nakładamy dwie warstwy jasnego lakieru - jeśli zależy Wam na "naturalnych" gazetach polecam wybranie białego albo beżowego lakieru, ale zawsze możecie zaszaleć i użyć miętowego lub jakiegoś ładnego pastelka.
  • Pocięte kawałki gazety maczamy w alkoholu - za pomocą pęsety namoczcie gazetę w alkoholu, ja do tej czynności użyłam wódki.
  • Namoczone kawałki przyłóżcie do paznokcia i lekko dociśnijcie - ale nie za mocno, ponieważ wtedy papier przyklei Wam się do płytki.
  • Na koniec pokryjcie całość warstwą bezbarwnego lakieru albo ulubionego top coat'u.
 

2. PANTERKA

Panterka jest to już odważniejsza opcja dla osób cierpliwych, lubiących wyzwania. Idealna na jakieś imprezy. Prawdę mówiąc, im bardziej krzywy wzór, tym realniej on wygląda. Zaczynajmy:
  • Malujemy paznokcie ulubioną odżywką.
  • Malujemy paznokieć kolorem bazowym - może być to każdy dowolny kolor tak naprawdę, zależy od Was czy wolicie jak najbardziej realną panterkę czy zaszalejecie z kolorami.
  • Innym kolorem robimy niewielkie kropeczki/plamki na paznokciu - postarajcie się, żeby plamki nie były zbyt idealne, oczyśćcie pędzelek z nadmiaru lakieru i zróbcie parę fantazyjnych kleksów.
  • Sondą albo wykałaczką obrysujcie plamki z dwóch stron - ale ich nie łączcie! Do tego najlepiej nadaje się czarny lakier, bez względu na to jakie kolory wybraliście wcześniej. Puste przestrzenie wypełnijcie malutkimi kropeczkami, ale nie róbcie tego zbyt dużo i zbyt gęsto.
  • Całość pokryjcie bezbarwnym lakierem lub top coat'em.


  Voilà! 

Mam nadzieję, że post Wam się podobał i moje rady przydadzą się Wam. Napiszcie czy spróbujecie odtworzyć podane przeze mnie propozycje zdobień. Może niedługo znowu pojawi się paznokciowy post... Lecę jeździć na rowerze. A Wy jak spędzacie wolny czas? Jesteście aktywni? Życzę udanego i słonecznego weekendu! 💜


    wtorek, 9 maja 2017

    Motionless In White - Graveyard Shift - recenzja.

    Jak dawno mnie tu nie było, matury robią swoje, ale mini recenzja płyty zawsze spoko.

    Hej! Nie wiem czy wiecie, ale 5 maja miał premierę czwarty, studyjny album Motionless In White - Graveyard Shift. Płytę zapowiadał jako pierwszy singiel "570", który swoim brzmieniem bardzo przypomina pierwszy album zespołu, Creatures. W późniejszym czasie mogliśmy jeszcze przedpremierowo posłuchać numerów takich jak "LOUD (Fuck It)""Eternally Yours" oraz "Rats". Ogólnie rzecz biorąc krążek bardzo mi się podoba, ponieważ nie wszystkie zawarte na nim piosenki to takie typowe "walenie w gary". Mamy tu parę spokojniejszych pod tym względem utworów (aczkolwiek nadal są to numery z pazurem) i to właśnie one są moimi faworytami na tym albumie. Szczególnie utwór "Untouchable" przypadł mi do gustu. Jest on dla mnie swego rodzaju kontynuacją piosenki "Unstoppable" z poprzedniej płyty chłopaków - Reincarnate. Dodatkowo wokalista Chris Motionless, dużo więcej partii śpiewa, niż "drze mordę", co dla mnie jest ogromnym plusem. W epickim numerze "Necessary Evil" (który również jest jednym z moich ulubionych) gościnnie swego głosu użyczył wokalista zespołu KoRn - Jonathan Davis. Na koniec dodam, że utwór "Voices" według mnie idealnie nadaje się na koncerty, myślę, że świetnie porwałby publikę do zabawy, ale to tylko moje osobiste przemyślenia. Ogólnie album oceniam na mocne 8/10. Coraz bardziej kocham Motionless In White za melodyczność i ład w ich kompozycjach, których brakowało mi na wyżej wspomnianym albumie Creatures. Chłopaki, zmierzacie w dobrym kierunku, tak trzymać! Serdecznie zachęcam do zapoznania się z tym albumem, można go przesłuchać w całości na oficjalnym kanale zespołu na YouTube - playlista